PO PROSTU TRZEBA BYĆ SOBĄ

Katarzyna Kamińska, kulturapoznan.pl

To wyjątkowo intensywny sezon w poznańskim Teatrze Animacji. Po serii premier przygotowanych z myślą o młodzieży i dorosłych tym razem zespół zaproponował spektakl dla najmłodszych.

Parę lat temu rozmawiałam z dyrektorem jednego z teatrów specjalizujących się w przedstawieniach dla dzieci. W pewnym momencie zapytałam go nieco przewrotnie, czy ważniejsza jest dla niego opinia młodych odbiorców, czy jednak dorosłych. Odpowiedź była w zasadzie oczywista. Wszak teatr mojego rozmówcy grał głównie dla dzieci. Wymieniliśmy więc uwagi o potrzebie edukacji, kontaktu dzieci ze sztuką na możliwie najwyższym poziomie oraz ich wyjątkowej wrażliwości i szczerości. Dopiero na koniec  - dość niespodziewanie - wyznał: "Najbardziej denerwuje mnie, gdy recenzent pisze, że przedstawienie jest dobre, bo podobało się dzieciom". W niedzielny wieczór przypomniałam sobie te słowa, bo premierę Baśni o trzech konikach obejrzałam otoczona przez zachwyconych nią małych widzów. Jednym z nich była dziewczynka, której na chwilę oddaję głos, bo uznałam, że od dziecięcych opinii nie mogę całkiem abstrahować.

Oczami dziecka...

"Spektakl  opowiada o trzech konikach: dwóch czerwonych i jednym białym. Wystrugał je Bubacz (duch drzewa) z odłamanego przez burzę konaru. Dwa koniki zrobił w czasie czerwonego zachodu słońca. Biały konik (Sreberko) został wystrugany w nocy i dlatego jest biały, ale grzywę i ogon ma czarne. Baśń opowiada o tym, jak biały konik chce bawić się z czerwonymi konikami, ale one przed nim uciekają, bo jest innego koloru niż one. Odrzucają go mówiąc ciągle: ,,Tyś jest biały, tyś nie nasz!". Biały konik zwraca się więc trzy razy do Bubacza, by pomógł mu stać się czerwonym. Bubacz okrywa go wiosną czerwonymi kwiatami ze swego drzewa, latem dojrzałymi jabłkami, a jesienią czerwonymi liśćmi. Czerwone koniki zgadzają się na zabawę ze Sreberkiem, ale gdy przebranie znika, odganiają go. Zimą czerwone koniki już nie brykają na łące. Kryją się  w lesie zziębnięte i głodne. Jednak Sreberko jest dzielny i znajduje wyjście z sytuacji. Żeby zobaczyć jakie, trzeba wybrać się do teatru. To spektakl opowiadający o tym, że trzeba być sobą i nie dążyć do tego, by być kimś, kim się nie jest, aby przypodobać się innym. Po prostu trzeba być sobą." (Dorota Kamińska, 11 lat)

...i dorosłego (wiekiem)

Baśń o trzech konikach  powstała z najgłębszej potrzeby serca. Jej twórca i reżyser spektaklu, Marek Cyris, opowiedział ją po raz pierwszy swojemu, dziś dorosłemu synowi wiele lat temu. Inspirowana jest także - bez wątpienia - umiłowaniem polskich zwyczajów oraz tradycji i ich nierozerwalnej więzi z naturą; rytmem pór roku, czy zmiennością przyrody. Można przypuszczać, że Baśń i pomysł na nią długo, dobrze dojrzewały do realizacji. Otrzymaliśmy bowiem konsekwentnie poprowadzoną historię przygód drewnianych koników z subtelnie w nią wpisaną przypowieścią o potrzebie akceptacji, tolerancji i gotowości do niesienia pomocy innym.

Równocześnie spektakl w bardzo szlachetny sposób operuje motywami wprost nawiązującymi do polskiego folkloru. Scenograf Jakub Psuja znakomicie wykorzystuje i przetwarza tradycyjne wycinanki. Muzyka Kapeli ze wsi Warszawa, wykonywana na nieczęsto słuchanych w codziennym życiu instrumentach jest wielką wartością przedstawienia i buduje już to radosny, już to obrzędowo-transowy klimat. A  doskonale animowane przez zespół aktorski (szczególne wyrazy uznania dla Marcina Ryl-Krystianowskiego) lalki przypominają mocno osadzone w tradycji teatru lalkowego kukły, ale również kojarzą się (zwłaszcza koniki i Bubacz) z arcydziełami ludowych rzeźbiarzy.

Czy się podobało?

To pytanie musiało paść. Zadałam je mojej towarzyszce. Odpowiedź brzmiała: " W sztuce nie ma momentu nudy. Wszystko bardzo fajnie razem wyszło. Przepiękne były scenografia i przesłanie spektaklu. Bardzo udane przedstawienie. Jest polecane dla dzieci w wieku od 3 do 7 lat. Ja mam 11 i podobało mi się. Polecam wybrać się na spektakl."

Czy mogę coś dodać? Chyba tak. Baśń jest przedstawieniem sprawnie zrealizowanym i dobrze zagranym. Artyści sięgają w niej do korzeni naszej kultury. Czynią to w sposób prosty, ale widocznie przemyślany.  Dla mnie ta premiera była podróżą do krainy dzieciństwa, ale też wyjątkowym doznaniem estetycznym. Specjalne podziękowania składam za żurawie i wrony (odpowiednio udźwiękowione) - nieodzowne elementy naszego krajobrazu. Przez tę niezwykłą godzinę mogłam po prostu być sobą. Również polecam. Widzom w różnym wieku.

Autor: Katarzyna Kamińska, kulturapoznan.pl

Data publikacji: 14.04.2019

Źródło: http://kultura.poznan.pl/mim/kultura/news/relacje-recenzje-opinie,c,9/po-prostu-trzeba-byc-soba,131393.html

Recenzowany spektakl: BAŚŃ O TRZECH KONIKACH

Inne recenzje

„Jakie powinno być przedstawienie dla najmłodszych? Na pewno dostępne, proste ale jednocześnie mądre, wielobarwne i bogat...”
Andrzej Lis,
czytaj całą recenzję
„Bardzo trudno jest zrobić dobry spektakl dla „najnajów”, ale czy jeszcze trudniejsze nie jest wykreowanie spektaklu dla ...”
Juliusz Tyszka, teatralny.pl,
czytaj całą recenzję